piątek, 30 sierpnia 2013
Loreal wild Ombres- porady eksperta
Dzisiaj zamieszam wam filmiki z youtube z kanału Loreal Polska.Wcześniej pisałam recenzję Ombre Hair od Loreal Może nie każda z was o tym słyszała, dlatego zamieszczam parę krótkich filmików z wypowiedziami Christophera Robina- eksperta koloryzacji Loreal Paris...
Ombre Hair od Loreal
Był to pomysł mojej koleżanki- Niny.
Kiedy Loreal zaczął promować swoje nowe odkrycie- Loreal Wild Ombres. Ja osobiście nie kupiłabym zwykłego rozjaśniacza za 32zł, ale to był tylko i wyłącznie jej wybór.
Zawartość opakowania:
- buteleczka z mleczkiem utleniającym
- tubka z kremem rozjaśniającym
- puder rozjaśniający
- szampon upiększający kolor
- rękawiczki
- instrukcja
- szczotka "ekspert
Włosy przed farbowaniem/ rozjaśnianiem
Włosy po farbowaniu/ rozjaśnianiu (przepraszam za jakość, ale kiedy robiłam zdjęcie moich włosów było słabe światło a włosy na zdjęciu wyżej wyszły jasny brąz zamiast ciemny)
Ogólnie jak dla mnie to był zwykły rozjaśniacz. Producent nawet nie przyłożył się specjalnie, żeby zniwelować zapach typowego rozjaśniacza.
Sam rozjaśniacz powinien kosztować 10zł, ale jeszcze te 22zł za reklamę+markę.
Moje włosy są ewidentnie zniszczone (co widać nawet chyba na zdjęciu). Nie jest to odkrycie bo jednak to jest rozjaśniacz.
Loreal też zawalił jedną sprawę. Do zestawu ombre odżywkę po koloryzacji zastąpił szamponem upiększającym kolor. Dla mnie to jest grzech rozjaśniać włosy a nie nakładać na nie potem odżywki. Na szczęście miałam pod rękom odżywkę po arbie Loreal Preference i dałam Ninie, bo widziałam, że była ona potrzebna.
Właściwie to nie wiem czy celem Loreala było zaoszczędzenie nie dodając odżywki do zestawu, ale za 32zł mogliby jedną saszetkę dodać.
Trochę uwagi poświęcę też na szczotkę "ekspert". Jak widać dookoła ma długie, cienkie gumowe włoski a dopiero po środku są mniejsze i plastikowe. To nam ma dać ten "naturalny efekt", który nie różni się niczym od zwykłego nakładania ręką czy pędzelkiem (a robiłam to zgodnie z instrukcją).
Ja osobiście nie kupiłabym takiego zestawu bez promocji. 32zł nie jest tego warte. Pomimo że są te niby 3 wersje kolorystyczne, to jak ktoś ma dany kolor włosów to cudów nie ma.
A porady eksperta w sprawie Wild Ombres znajdziecie tu
Kiedy Loreal zaczął promować swoje nowe odkrycie- Loreal Wild Ombres. Ja osobiście nie kupiłabym zwykłego rozjaśniacza za 32zł, ale to był tylko i wyłącznie jej wybór.
- buteleczka z mleczkiem utleniającym
- tubka z kremem rozjaśniającym
- puder rozjaśniający
- szampon upiększający kolor
- rękawiczki
- instrukcja
- szczotka "ekspert
Włosy przed farbowaniem/ rozjaśnianiem
Włosy po farbowaniu/ rozjaśnianiu (przepraszam za jakość, ale kiedy robiłam zdjęcie moich włosów było słabe światło a włosy na zdjęciu wyżej wyszły jasny brąz zamiast ciemny)
Sam rozjaśniacz powinien kosztować 10zł, ale jeszcze te 22zł za reklamę+markę.
Moje włosy są ewidentnie zniszczone (co widać nawet chyba na zdjęciu). Nie jest to odkrycie bo jednak to jest rozjaśniacz.
Loreal też zawalił jedną sprawę. Do zestawu ombre odżywkę po koloryzacji zastąpił szamponem upiększającym kolor. Dla mnie to jest grzech rozjaśniać włosy a nie nakładać na nie potem odżywki. Na szczęście miałam pod rękom odżywkę po arbie Loreal Preference i dałam Ninie, bo widziałam, że była ona potrzebna.
Właściwie to nie wiem czy celem Loreala było zaoszczędzenie nie dodając odżywki do zestawu, ale za 32zł mogliby jedną saszetkę dodać.
Trochę uwagi poświęcę też na szczotkę "ekspert". Jak widać dookoła ma długie, cienkie gumowe włoski a dopiero po środku są mniejsze i plastikowe. To nam ma dać ten "naturalny efekt", który nie różni się niczym od zwykłego nakładania ręką czy pędzelkiem (a robiłam to zgodnie z instrukcją).
Ja osobiście nie kupiłabym takiego zestawu bez promocji. 32zł nie jest tego warte. Pomimo że są te niby 3 wersje kolorystyczne, to jak ktoś ma dany kolor włosów to cudów nie ma.
A porady eksperta w sprawie Wild Ombres znajdziecie tu
Rozjaśnianie włosów z Syoss
Na rozjaśnianie tym razem zamiast Loreal postanowiłam użyć coś tańszego.
Zawartość opakowania:
- emulsja rozwijająca
- krem rozjaśniający
- odżywka do włosów blond
- rękawiczki
- instrukcja
Kolor włosów przed farbowaniem
Kolor włosów na końcówkach był taki sam jak ten na zdjęciu przy nasadzie
Jak widać wyszedł ładny blondzik, jednak nie za darmo. Rozjaśniacz trzymałam morderczo przez 45 min.
Zazwyczaj tego typu rzeczy przetrzymuje na włosach przez jakieś 20-30 min., ale ten rozjaśniacz był wyjątkowo kiepski i gdybym trzymała krócej taki efekt byłby tylko marzeniem.
Jednak czas przetrzymania był legalny, bo w instrukcji pisało, że do 45 min.
Pomimo pielęgnacji włosy po użyciu tego rozjaśniacza były przesuszone i zniszczone.
Kupiłam wersję średnio rozjaśniającą do 4 tonów, ale znowu bez przesady! Gdybym przetrzymała mieszankę na włosach tyle co normalny rozjaśniacz z Joanny, to chyba by nic nie zdziałało (15-20 min.).
Nie polecam tego rozjaśniacza. Lepiej zainwestować w coś niekoniecznie droższego, ale normalniejszego, a to coś zostawić w spokoju, bo to mi tak wypaliło włosy, że będę musiała je ściąć.
- emulsja rozwijająca
- krem rozjaśniający
- odżywka do włosów blond
- rękawiczki
- instrukcja
Kolor włosów przed farbowaniem
Kolor włosów na końcówkach był taki sam jak ten na zdjęciu przy nasadzie
Jak widać wyszedł ładny blondzik, jednak nie za darmo. Rozjaśniacz trzymałam morderczo przez 45 min.
Zazwyczaj tego typu rzeczy przetrzymuje na włosach przez jakieś 20-30 min., ale ten rozjaśniacz był wyjątkowo kiepski i gdybym trzymała krócej taki efekt byłby tylko marzeniem.
Jednak czas przetrzymania był legalny, bo w instrukcji pisało, że do 45 min.
Pomimo pielęgnacji włosy po użyciu tego rozjaśniacza były przesuszone i zniszczone.
Kupiłam wersję średnio rozjaśniającą do 4 tonów, ale znowu bez przesady! Gdybym przetrzymała mieszankę na włosach tyle co normalny rozjaśniacz z Joanny, to chyba by nic nie zdziałało (15-20 min.).
Nie polecam tego rozjaśniacza. Lepiej zainwestować w coś niekoniecznie droższego, ale normalniejszego, a to coś zostawić w spokoju, bo to mi tak wypaliło włosy, że będę musiała je ściąć.
Subskrybuj:
Posty (Atom)