To niedzielne popołudnie, pomimo że nie spędzone na sklepach (tak jak niektóre nastolatki mają to w zwyczaju) tylko wyprawka w niedzielę po południu na spacerek z chłopakiem :)
Dla mnie nie ma nic lepszego!
Wiem, iż lato skończyło się 23 września, lecz pogoda w tym tygodniu nam wyjątkowo odpowiadała!
W niedzielę rano, gdy tylko wyszło słońce postanowiłam ściągnąć Maksa do mojej kuzynki (u której nocowałam). Wybraliśmy się tylko we dwójkę do lasu w niewielkiej wsi.
Słonko świeci, grzybki rosną, ptaszki śpiewają, po prostu żyć nie umierać!
Droga do której doszliśmy widziana z boku....
...a tu z przodu. Zrobili asfalt przez co niestety było trochę więcej osób i rowerzystów niż zwykle :(
Widzieliśmy:
1) Bardzo okazałe maślaki....
2) Psiaki....
3).... i muchomory
Ja znalazłam muchomora gładziutkiego bez kropek
Za to Maksiu znalazł muchomora, który jak to określił miał "wzdęcia" hehe :)
Pomimo kilku nieudanych prób znalezienia grzybów jadalnych i nierobaczywych , przemierzaliśmy leśne ścieżki....
..... i pola :)
Udało nam się nawet znaleźć roślinę pod ochroną- Dziewięć sił
I jeszcze takie coś czego nazwę pamiętałam, ale zapomniałam, jednak jak sobie przypomnę to na pewno napiszę
A tu już kończy się nasza podróż
A szkoda, bo pogoda dosyć ładna, słonko, kilkanaście stopni na "+", niedzielne popołudnie....
Świętowaliśmy ostatni dzień, kiedy dało się jeszcze gdzieś wyjść, bo później zapowiadają już tylko pogorszenie pogody...
ZAPRASZAM DO MNIE NA BLOGA!!
OdpowiedzUsuńMOŻNA WYGRAĆ VANSY!!
f-village.blogspot.com
super post :3 obserwuje i liczę na to samo welcome-in-my-livee.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTakie miejsca mają swój klimat :)
OdpowiedzUsuń